"Jak to powoli, gdy tyle rzeczy do zrobienia? Biegnę, bo muszę… Nie mam czasu na nic. Praca, obowiązki, każdy czegoś chce i ja chce tylu rzeczy… Muszę biec, bo inni mnie przegonią…". Wielu z nas nie ma świadomości, że sporo czasu marnujemy – przesypuje się on nam przez palce i tracimy go bezpowrotnie. W efekcie tego, czujemy konieczność jeszcze większego przyśpieszenia…
Może i chcielibyśmy żyć „wolniej” – bez ciągłego poczucia chaosu i plątaniny negatywnych myśli – ograniczają nas jednak często:
Nasze złe nawyki i przekonania o sobie – przeczytaj:
Nasza aktualna hierarchia priorytetów i wartości – przeczytaj:
- Praca a życie prywatne – trzymasz równowagę?
- Czym jest sukces dla Ciebie?
- Sens życia – kto ma czas o tym myśleć?
Zła organizacja czasu i podejście do codziennych zadań i obowiązków – przeczytaj:
- Zarządzanie czasem – towar deficytowy na wyciągnięcie ręki
- Zarządzanie czasem – masz syndrom chronicznego braku czasu?
- Wielozadaniowość (multitasking) – nie wszystko złoto, co się świeci
Slow life – w poszukiwaniu czasu
Każdemu z powyższych punktów warto się przyjrzeć w odniesieniu do siebie i swojego życia. Dobrze też przypomnieć sobie, na co uskarżają się nasi najbliżsi, czy za plecami szepczą współpracownicy 😉 np. gdy mówią:
- „wszystko chce zrobić sam”, „zawsze się czegoś czepi” – może wskazywać na problem z perfekcjonizmem, brakiem zaufania, który generuje dodatkowe obciążenie branymi na siebie zadaniami.
- "niedługo zamieszkasz w swoim biurze" – przeładowany zakres obowiązków, a może… pracoholizm?
- „wydajesz na bzdury więcej niż zarabiasz” – problem z kontrolą własnych finansów, co przyczynia się do długów i konieczności jeszcze większych nakładów pracy, by je spłacić.
- „znowu przed komputerem?”, „ile można grać w grę?”, „pół dnia siedzisz i plotkujesz” – i już wiadomo, co „pożarło” czas, na brak którego się uskarżamy…
Teraz obejrzyj film i zastanów się, dlaczego tak biegniesz? A następnie… poszukaj czasu:)