Miód od wieków słynie ze swoich właściwości prozdrowotnych – abyśmy jednak mogli się nim cieszyć potrzeba mozolnej pracy zarówno pszczół, jak i osób, dla których pszczelarstwo to pasja. Zajrzyjcie z nami do ula i… do słoika  z miodem. 

W miejscowości Gnatowo, koło Kętrzyna (Mazury) miałam okazję odwiedzić miejsce, gdzie królują pszczoły. Opiekują się nimi Agnieszka i Robert Pucerowie, właściciele gospodarstwa ekologicznego Bartnik Mazurski, pasjonaci pszczelarstwa i miłośnicy miodu.

Pszczelarska pasja ma tu swoją tradycję. Pierwsze pasieki powstały w 1957 roku i były zakładane przez tatę pana Roberta pszczelarza z zawodu i zamiłowania. Jak podkreślają Państwo Pucerowie – „My kontynuujemy jego dzieło, podtrzymując ginący i powoli zapominany zawód bartnika. Bo bartnik to nie producent miodu. To człowiek żyjący w symbiozie z naturą, który wykorzystuje znajomość jej praw i zasad, aby – nie szkodząc jej i nie niszcząc – pozyskiwać „płynne złoto”. 

 

Miód - pszczelarstwo - Bartnik Mazurski

Pan Robert pokazuje nam – z jakich elementów składa się ul i jakie funkcje spełnia dany jego element. Przypomina to piramidę z klocków, którą można wedle potrzeb modyfikować. 

 

Tradycyjne pszczelarstwo – z zgodzie z naturą

Opowieści Agnieszki i Roberta o pszczołach i rodzinny tradycjach są bardzo ciekawe, przebija z nich pasja – i co warto podkreślić – szacunek do pszczół i natury. Zdają sobie sprawę, jak ważne jest zapewnienie symbiozy pomiędzy braniem a dawaniem. Mozolna praca pszczół zasługuje bowiem na wynagrodzenie w postaci dobrych warunków do życia i przetrwania. Duży nacisk kładą na to, by zapewnić ulom-mieszkającym w nich pszczołom bezpieczeństwo/odpowiednie lokacje. Ule ustawiane są w miejscach, gdzie minimalne jest ryzyko zagrożenia ze strony oprysków stosowanych w rolnictwie i gdzie łatwo o pokarm (w ten sposób mają również wpływ na gatunek miodu, jaki wytworzą pszczoły, np. umieszczenie uli niedaleko dużych skupisk lip = miód lipowy). Ich pszczoły mają również dostęp do malinowego raju – tzn. 60 ha upraw tego krzewu owocowego. Na tej bazie powstaje miód leśny – bowiem pszczoły czasem skręcają do pobliskiego lasu i tym samym mieszają nektar z malin z zebraną w lesie spadzią… 

 

Miód - pszczelarstwo - Bartnik Mazurski

Dorośli cieszą się jak dzieci – wystarczy dać im knot i nieco wosku, by mogli zrobić sobie własnoręcznie woskową świecę;) Środkowe zdjęcie: Nowa pszczela matka, która niedługo zostanie właścicielką ula.

 

Na koniec tej słodkiej wyprawy to, co najlepsze – możemy zajrzeć do słoika… i nie tylko zajrzeć. Nigdy nie miałam okazji spróbować kilku rodzajów miodu w tym samym czasie, by móc porównać ich smaki. Miód akacjowy, lipowy, wielokwiatowy, spadziowy, rzepakowy i inne… rzeczywiście są różnice. Nie wspominając już o mnogości rodzajów miodów z dodatkami – miód z imbirem, cynamonem, malinami, poziomkami czy miodoczekolada. Jak tłumaczyła nam Pani Agnieszka – warto testować miody, bo w zależności od regionu, nawet ten sam jego rodzaj może mieć zupełnie inny posmak. Może się okazać, że nawet jeśli nie przypadł nam do gustu np. miód lipowy z jednego regionu Polski – z innego okaże się dla nas prawdziwym przysmakiem. Wszystko dlatego, że występują różnice zw. z przyrodą, środowiskiem, w jakim żyją pszczoły i na bazie którego produkują miód.

Dowiedzieliśmy się również – co nigdy nie przyszło mi do głowy – że jeśli chcemy długo utrzymać miód w stanie zdatnym do zjedzenia – warto pamiętać, by porcje do spożycia odlewać ze słoika do mniejszego pojemniczka – zamiast wyjadać z niego tą samą łyżeczką, którą wkładamy później do ust. Pokusa jest trudna do odparcia, jednak dla dobra miodu powstrzymajmy się;) 

Pszczele dary

Zostawiam Was teraz ze złotą myślą… Mam nadzieję, że sprawdzicie jej skuteczność w praktyce… Ja natomiast, po tych słodkościach mam w planie poznać teraz bliżej pyłek kwiatowy. Do czego i Was również zachęcam. 

"Kto miód łyka, jak koń bryka"