Pies zostaje w samochodzie…, a człowiek gdzieś biegnie. Tylko na chwilkę, na moment, coś załatwić… Czas się wydłuża, a pies czeka. Często przestraszony, w upale, bez wody… może tylko spoglądać przez szybę i czekać…

Fotograf Martin Usborne poruszony wydarzeniem ze swojego dzieciństwa stworzył projekt „Dogs in cars” ("Psy w samochodach"). Jako dziecko ok. czteroletnie został pozostawiony sam w samochodzie, prawdopodobnie "tylko" na piętnaście minut. To wydarzenie zapadło mu mocno w pamięci – odczuł wtedy ogromny strach o to, czy ktoś po niego wróci.  

W tym samym czasie zaczął odczuwać głęboką więź ze zwierzętami. Poruszył go film dokumentalny, który zawierał materiał o psie, który został umieszczony w plastikowej torbie i wyrzucony. 

Mimo że był dzieckiem bardzo kochanym – te wydarzenia pozostawiły w nim głęboki lęk przed samotnością, byciem nieusłyszanym.

Kiedy zaczął ten projekt wiedział, że zdjęcia będą ciemne. W pewnym sensie, projekt był jego powrotem do wydarzenia z dzieciństwa i tego samochodu, w którym przeżył traumę; ponownym doświadczeniem tego, czego nie mógł znieść jako dziecko. W czasie robienia zdjęć zaskoczyła go mnogość emocji okazywanych przez zwierzęta – smutek, przygnębienie, złość… Zobaczcie sami…

 

psy_w_samochodzie_martin_ Usborne (1)

psy_w_samochodzie_martin_ Usborne (5)

psy_w_samochodzie_martin_ Usborne (7)

Pies w samochodzie

Wszystkie zdjęcia: autor Martin Usborne, więcej martinusborne.com/dogs-in-cars