100 razy dziennie sprawdzasz, co nowego na fb i innych portalach społecznościowych? Co chwila logujesz się na poczcie? Masz włączone wszystkie możliwe powiadomienia, byle tylko niczego nie przeoczyć? Rano, ledwo otworzysz oczy – chwytasz za telefon, by sprawdzić, czy przez noc nic ciekawego się nie wydarzyło? Być może to już FOMO – choroba XXI wieku.
Fomo pochodzi od angielskiego „fear of missing out” i w języku polskim oznacza: lęk przed tym, że coś nas ominie, że coś przegapimy. Człowiek żyje w ciągłym napięciu i potrzebie bycia na bieżąco z każdą możliwą informacją, uczestniczenia w jak największej ilości wydarzeń… byle tylko zminimalizować ryzyko pominięcia czegoś istotnego, ważnego… Na własne „żądanie” bombarduje się ogromną ilością komunikatów, często śmieciowych, topi się wręcz w spamie, a jego życia to głównie oczekiwanie i sprawdzanie, czy jest już jakiś news oraz chodzenie na wydarzenia, byle je tylko zaliczyć.
Fomo – objawy i skutki
Osoby z fomo mają tendencję do porównania się z innymi i przeżywania silnych frustracji – kolejne zdjęcia znajomych, ich wpisy o wczasach na Majorce, zakupie nowego domu – rodzą zazdrość, gniew, są pretekstem do robienia sobie wyrzutów, użalania się nad sobą. Życie wydaje się szare, przegrane, mniej wartościowe niż uśmiechniętych kolegów/koleżanek np. z fb. W efekcie, obniża się poczucie własnej wartości, rodzi pragnienie dorównania innym – nawet, jeśli miałaby być to tylko iluzja.
KURSY ONLINE:
Proste Życie
Porządek w głowie, życiu i domu
Sprawdź!
Rozpoczyna się praca nad „super wizerunkiem” na potrzeby Internetu. Pojawiają się stylizowane fotki, wpisy o wyjazdach, których tak naprawdę nie było, zdjęcia przy samochodach, których nie jest się właścicielem, czy w domach znajomych, które opisuje się jako swoje. To napędza spiralę iluzji, w którą wciąga się coraz więcej osób. Rywalizacja na ładniejsze zdjęcia, atrakcyjniejsze spędzanie czasu, mądrzejsze/śliczniejsze dzieci…, czy nawet bardziej atrakcyjnych partnerów wciąga i staje się wręcz obsesją pożerającą ogrom czasu i uwagi.
Człowiek dotknięty fomo bywa rozdrażniony, rozkojarzony, ma problemy z zachowaniem uważności, skupieniem się na jednym zadaniu, brakuje mu czasu – ciągle przerywa to, co robi, bo chce sprawdzić, czy aby jakiś nowy mail nie trafił do skrzynki lub może ktoś nie wstawił jakiegoś zdjęcia, biega z wydarzenia na wydarzenie, byle tylko być na czasie, zaniedbuje obowiązki domowe i zawodowe (potrzeba sprawdzenia co się dzieje w wirtualnym świecie ciągle go od nich odciąga). Brak „połączenia z Internetem ” prowadzi do niepokoju – i odczucia, jakie mają osoby uzależnione, po „odstawieniu”, a przypadkowe zapomnienie telefonu – do poczucia paniki.
Bardzo obrazowo opisuje fomo autor bloga Dziennik pesymistyczny w artykule „Zabawne to FOMO”:
„Gdy tylko się przebudzę. Gdy tylko otworzę oczy. Gdy tylko zaloguję się w rzeczywistości, pierwsze co robię to sięgam po telefon, który już dawno przestał być tylko telefonem. […] Sprawdzam wiadomości na facebooku. Kontroluję, co nowego na wszystkich prowadzonych przeze mnie blogach i stronach. Zaglądam do poczty. Przeglądam aplikacje informujące mnie, co nowego w prasie, radiu i telewizji. Artykuły, kilka maili, wpis na twitterze. […] Czytam i piszę. Poczta. Maile. Informacje. Telewizja śniadaniowa lub informacyjna. W samochodzie radio. Cały dzień w pracy przed komputerem. […] Jestem jak pies Pawłowa. Mam reakcje bezwarunkowe. Przechodzi mnie dreszcz, gdy słyszę pikanie telefonu. Podekscytowanie. Natychmiast dopada mnie nieodparta pokusa sprawdzenia przychodzącej wiadomości. Muszę być przez cały czas na bieżąco. W kontakcie. Informacja jest tak samo ważna dla mnie jak jedzenie, picie czy oddychanie. Nałogowo pragnę najnowszych wiadomości”(1).
Fomo dotyka osoby w każdym wieku i o różnych statusach społecznych – wystarczy się przyjrzeć pasażerom środków transportu miejskiego. Ludzie – wręcz jak zahipnotyzowani – wpatrują się w różnego rodzaju urządzania mobilne, byle tylko nie stracić kontaktu z wirtualną rzeczywistością. Bywa, że grupy znajomych (w tym dzieci) stoją obok siebie i zamiast rozmawiać w realu – aktualizują statusy i wzajemnie się obdarowują lajkami. Nawet maluchy wsiąkają w wirtualny świat, bo smartfon zyskał dziś funkcję „grzechotki”- uspokajacza.
Fomo i co z tym zrobić?
Czy po przeczytaniu tekstu powyżej czujesz, że masz lub jesteś bliski temu, by zapaść na fomo? Jeśli tak, zacznij działać już dziś. Co możesz zrobić?
- „wylogować się” – czyli zlikwidować konta na portalach społecznościowych, maila ograniczyć do 1 skrzynki pocztowej i wypisać się z zalewających ją śmieciami kanałów informacji. Jasno określić sobie czas korzystania z Internetu. (Ostatnio znajomi zniknęli z fb i okazało się, że uznali, że zbyt dużo czasu i uwagi im on zabiera).
- z przyczyn praktycznych nie każdy z nas może zrezygnować z posiadania kont na portalach społecznościowych – można jednak ograniczyć świadomie czas korzystania z nich i walczyć o konsekwentne zachowanie go.
- wybrać minimalizm – sprawdź, jak wprowadzić go np. na Facebooku
- postanowić, że nie korzysta się z portali społecznościowych, nie sprawdza poczty np. na telefonie (zwykle mamy go pod ręką, więc aż się prosi, by zajrzeć, co nowego).
- wyłączyć wszystkie powiadomienia z portali społecznościowych, przychodzące na maila.
- oglądając sweet zdjęcia znajomych w Internecie uświadamiać sobie, że każdy z nas ma swoje problemy, radości i smutki, niczyje życie nie jest idealne – i że twoi znajomi, podobnie tak jak Ty, wstawiają głównie to, co jest atrakcyjne, czym się można pochwalić, jest ciekawe. Proza życia pozostaje poza światem wirtualnym.
- jeśli zauważysz, że ktoś z Twoich bliskich wykazuje objawy fomo – daj mu do przeczytania ten artykuł (jeśli jest dorosły) – być może uświadomi mu, że skalę i konsekwencje problemu. Jeśli zauważysz symptomy u swojego dziecka również zareaguj (tłumacz, ustalcie wspólnie ramy czasowe korzystania z Internetu, poszukajcie atrakcyjnych aktywności w świecie realnym, hobby, przestrzeni do integracji z innymi dziećmi, itp.). Niech Twoje dziecko ma coś więcej niż życie wirtualne…
- wyznaczyć sobie limity wydarzeń, w jakich możemy/chcemy wziąć udział np. miesięcznie. Decydować się tylko na takie, które rzeczywiście albo przyniosą nam radość, albo będą miały konkretną wartość dla nas/naszych bliskich. Starajmy się wyzbywać przeświadczenia, że "muszę iść, bo inni idą"…
- ograniczać multitasking Wielozadaniowość (multitasking) – nie wszystko złoto, co się świeci
(1) Zabawne to FOMO, http://dziennik-pesymistyczny.blog.onet.pl/2013/02/03/zabawne-to-fomo, stan na 09, 09, 2015