Tak… choróbsko dopadło naszą całą rodzinę. Coś musi być w powietrzu, bo wszyscy chorują… Najpierw zachorował mąż, potem zaraził on córkę, i tak przez tydzień te wirusy czaiły się na mnie i synka.
Musiałam działać, bo po mężu widziałam, do czego to zmierza. Wzięłam więc sprawy w swoje ręce i tak powstała kuracja na bolące gardło.
Sposób na ból gardła
- Najpierw płuczemy gardło wodą utlenioną (wystarczy łyżeczka) z dwa razy, aż będzie gęsta piana. Dzięki niej spowolnimy rozwój tego draństwa choć na chwilę.
KURSY ONLINE:
Proste Życie
Porządek w głowie, życiu i domu
Sprawdź! - Następnie do kuracji użyjemy naturalnego olejku herbacianego, który ma działanie antywirusowe, antybakteryjne, odkażające, grzybobójcze, wspomagające układ immunologiczny i przeciwzapalne. To właśnie tego potrzebowało moje gardło, które bolało do granic wytrzymałości. Do płukanki potrzebujesz 4 łyżek letniej wody i czterech kropli olejku. Uprzedzam ja podczas płukania miałam odruch wymiotny, ale naprawdę warto go powstrzymać.
- Na koniec miód. Rozpuść jedną łyżkę miodu w szklance wody (jeśli masz ocet jabłkowy dodaj jedną łyżkę, jeśli nie – mówi się trudno). Dodatkowo, jeśli masz szałwie lekarską, to zamiast wody zaparz ją, poczekaj jak ostygnie i dodaj miodu). Wypłucz gardło. Ta mieszanka złagodzi wszelkie podrażnienia
- I teraz coś ekstra – coś, o czym powiedziała mi Inez, mianowicie goździki, sama używałam ich na dziąsła dla dzieci jako znieczulenie i nigdy bym nie przypuszczała, że można je tak użyć, chociaż to dość logiczne. W każdym razie, weź jednego goździka, dobrze zgnieć go pomiędzy zębami trzonowymi i pozostaw tam na jakiś czas. Goździk ma silne działanie znieczulające; po kilku minutach ssania czuć wyraźną ulgę. Całą kurację powtarzałam 3-4 razy pierwszego dnia, zaś na drugi dzień tylko raz i po bólu, znikł.
* Artykuł nie stanowi porady medycznej, lekarskiej czy farmaceutycznej. Czytelnik przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji co do leczenia, powinien skonsultować się (w zależności od potrzeb) z lekarzem lub farmaceutą.