Leżysz na kanapie, telewizor wtłacza w ciebie kolorową papkę – totalne lenistwo… Nie musisz iść do pracy, nie musisz właściwie nic. Przymykasz oczy i dumasz o niebieskich migdałach. Czasem zapadasz w drzemkę… Tylko – czy ten stan ma cokolwiek wspólnego z odpoczynkiem?

Zdarzają ci się takie sytuacje, czy to tylko marzenia? No, bo jesteś przecież tak zajęty, że na sensowny wypoczynek nie masz czasu. Pewnie nie wiesz nawet, że odpoczywać nie tylko trzeba, ale także trzeba umieć. I czasem trudniej to robić niż ciężko pracować.

Stres i zmęczenie – Sygnały alarmowe

Jesteś obowiązkowy. To wspaniała cecha, ale ignorowanie pierwszych oznak zmęczenia to prosta droga do przekraczania własnych możliwości, a w efekcie nadwyrężenia organizmu. To powszechny błąd! Zmęczenie to po prostu sygnał naszego ciała mówiący, że pora na przerwę. I nawet jeśli go chwilowo zignorujesz, glikogen w twoich komórkach się skończy i – żebyś pękł – sprawność mięśni, układu oddechowego i serca spadnie do zera – musisz dać im możliwość regeneracji. Tak działa organizm i nie przeskoczysz jego mechanizmów obronnych. Musisz przez jakiś czas dać ciału wytchnienie.

KURSY ONLINE:
8 razy Odporność dla Firm8 razy O
Program stworzony do walki ze stresem
Sprawdź!

Gorzej jest ze zmęczeniem psychicznym – nie ma tu bezpieczników. Twój organizm jednak czuje ten dyskomfort i alarmuje cię objawami somatycznymi. No, ima się wszelkich sposobów, by zwrócić uwagę, że "coś jest nie tak". I wyobraź sobie, że pierwszą reakcją obronną jest zazwyczaj przewlekła infekcja – długotrwały katar, kaszel, przeziębienie, którego nie usuwają ani kolorowe pigułki, ani babcine konfitury. Ale te objawy też lekceważysz, bo nie kojarzysz ich ze zmęczeniem i – jak zwykle – przedmiotowo traktujesz swoje ciało. W ten sposób znajdujesz się na prostej drodze do tzw. zmęczenia przewlekłego, a to już poważna choroba mogąca skończyć się długotrwałym zobojętnieniem, przygnębieniem, smutkiem i depresją. Towarzyszą też temu pojawiające się "nie wiadomo skąd" bóle mięśni i stawów, głowy, kołatanie serca i trudności z oddychaniem. Wtedy nie pomagają już odprężające drzemki i chwile słodkiego lenistwa. Miesiąc pracy wycieńczającej ponad miarę twoje ciało i umysł wymaga kilku miesięcy rekonwalescencji.

Odpoczynek – Zmiana rytmu

Obiegowa opinia mówi, że nie ma nic lepszego niż czynny odpoczynek. To dobra recepta, jeśli chodzi o zmęczenie fizyczne. Wystarczy uaktywnić inne partie mięśni, a wyłączyć te zmęczone (w czym pomaga nam sam organizm) i już czujemy relaks. Zależy to jednak od specyfiki pracy. Proponowanie spacerów listonoszowi nie jest najlepszym pomysłem. Ale wędkowanie dla taksówkarza może się okazać bardzo korzystne.

PRZECZYTAJ TEŻ:
odpoczywać trzeba umiećBo odpoczywać trzeba umieć
Natalia Knap

Odpoczynek psychiczny to coś trudniejszego – wymaga zmiany tempa i zupełnie innej aktywności niż ta związana z wytężoną pracą. Nie jest łatwo kompletnie przestawić się na inną częstotliwość psychiczną, odmienną formę aktywności, zwłaszcza, że i ciało daje ci się wtedy we znaki – czujesz się słabszy, mniej ci się chce, spada mobilizacja do jakichkolwiek działań. Trzeba nauczyć się panować nad "obrotami" mózgu, kiedy trzeba "wyłączać się" i wracać potem do większej aktywności, co także wiąże się z wysiłkiem. Takie "przeskoki" wymagają pewnego wysiłku i trudno się do nich przyzwyczaić. Stąd często popełnianym błędem jest np. włączanie telewizora po powrocie z pracy związanej z licznymi i różnorodnymi bodźcami – w ten sposób nasz mózg cały czas pracuje pełną parą. Właściwą formą relaksu w takiej sytuacji jest np. spokojny spacer po cichym parku lub chwila lektury bez akompaniamentu muzyki. Jeśli zaś spędzasz dniówkę w skupieniu, cały czas wpatrując się w monitor lub dokumenty – nie usypiaj na kanapie i nie surfuj po internecie, a wybierz się na rower lub pobiegać. Niby to oczywiste, ale często o tym zapominasz.

Soposoby na relaks? Dla każdego coś innego

Nie ma uniwersalnej metody na relaks idealny. To dlatego, że zależy on od specyfiki pracy, stylu życia, stanu zdrowia, osobistych potrzeb i możliwości. Musisz wypracować sobie własny styl relaksowania się, regenerowania i ciała, i umysłu. Znaleźć sposób odpoczynku, który ci odpowiada i przynosi radość. Zrezygnuj z podziału na wypoczynek "czynny – dobry" i "bierny – zły", który stereotypowo kojarzy się totalnym lenistwem i bezczynnością, co powoduje twoje wyrzuty sumienia, bo robisz coś mniej wartościowego. Nie ulegaj modom i sezonowym trendom, nie sugeruj się opiniami kolegów – to, co jest frajdą dla nich, nie musi być przyjemnością dla ciebie. Ważne, żebyś robił coś innego niż na co dzień, łącząc odpoczynek ciała z relaksem psychicznym. No, i pamiętaj, że odpoczywać można i trzeba nie tylko na urlopie, czy podczas weekendu. W trakcie monotonnej i długotrwałej pracy rób krótkie przerwy. Chodzi o to, bu zwolnić obroty napiętego skupieniem umysłu i odprężyć mięśnie.

Poświęć kilka minut na następujące ćwiczenie:

  1. Usiądź wygodnie (jeśli możesz – przyjmij pozycję półleżącą), rozluźnij wszystkie mięśnie.
  2. Zamknij oczy i wyobraź sobie miejsce, w którym najlepiej odpoczywałbyś i fizycznie i psychicznie (np. hamak w cieniu palm nad tropikalnym morzem…).
  3. Uruchom wyobraźnię – usłysz szum fal, szelest liści, śpiew ptaków, brzęczenie owadów…
  4. Odrzuć wszystkie stresy, wycisz się, ciesz się spokojem.
  5. Po kilku minutach otwórz oczy, przeciągnij się i pamiętaj, że możesz w każdej chwili "tam" wrócić, by się odprężyć i oderwać od rzeczywistości.

 

Spróbowałeś? Fajne doznanie, prawda? No, ale jeśli masz ochotę "skatować się" po całym dniu siedzenia za biurkiem – idź wieczorem na kort i nie daj przeciwnikowi wygrać żadnej piłki. Pomarzysz sobie później, zresztą – każdemu według potrzeb!

Masz swoje wypróbowane sposoby na relaks? Podziel się nimi w komentarzu.

 

Autor: Wojciech Bart

Facet po 40