Większość z nas wciera w siebie przynajmniej jeden krem czy balsam. Bombardowani reklamami, co rusz kupujemy jakiś cudowny specyfik, który ma nam przez długie lata zapewnić młodość i urodę. Dziś Ewa z Zielonego Zagonka opowie nam o „kulcie” młodości i pokaże, jak zrobić krem przeciwzmarszczkowy domowym sposobem.

Kobiety wydają na nie setki złotych, co miesiąc wychodzi jakiś rewelacyjny krem na zmarszczki. W końcu kult „młodości” jest rozbuchany do granic możliwości. Ja mówię nie! Nie, dla tej obłudy i swoistego egoizmu, nie dyskredytowaniu kobiet ze zmarszczkami! To, że człowiek się starzeje jest naturalną sprawą, z wiekiem przychodzi mądrość i wiedza (przynajmniej u niektórych). Przez tysiąclecia przemijający czas był synonimem życiowej inteligencji.
 
Mam 28 lat i jak będę mieć 60 będę się cieszyć z każdej zmarszczki spowodowanej uśmiechem i proszę nie ulegajmy presji reklam, MTV i programom śniadaniowym. Człowiek jest piękny od środka, a kilka siwych włosów czy zmarszczek jest jedynie bonusem. Jednak to na nas żerują wielkie korporacje, które promują poprawiane, napięte i pozbawione zmarszczek twarze.
KURSY ONLINE:
pokochaj-swojePokochaj Swoje Ciało
Nieważne, jaki nosisz rozmiar, i tak możesz poczuć się dobrze w swoim ciele. Niech piękno i moc będą z Tobą!
Musimy akceptować siebie takimi, jakimi jesteśmy wraz z upływającym czasem. Głównym źródłem młodości jest nasza dieta i sposób życia, bo pomimo, iż będzie nas stać na najdroższe kosmetyki i zabiegi liftingujące, a będziemy jeść fast food i siedzieć cały dzień przed komputerem to one i tak nie zadziałają. Ja osobiście polecam świadomą dietę tzw. „real foods”, gdzie większość produktów wykonujemy sami, a jeśli nie, to wiemy skąd nasze półprodukty, tudzież mięso i warzywa pochodzą, jak zostały wyprodukowane oraz omijanie cukru (chociaż i czasem człowiek ma na niego ochotę), sen i sport chociaż w normalnych ilościach.

Chemia w… kremie

Większość kremów przeciwzmarszczonych, tak jak i wszystkie produkty drogeryjne powstaje w sterylnych warunkach laboratoryjnych, gdzie ludzie w fartuchach starają się syntetycznie odtworzyć witaminy i minerały obecne w naturze. Są one niejednokrotnie bardzo silne w działaniu. Po co jednak tak utrudniać sobie życie i polegać na wiedzy Pani lub Pana „X” oraz dobrej woli firmy „y”, która dla naszej wygody dodaje do kremów mnóstwo konserwantów, aby krem mógł doczekać się na kupującego. Zresztą te kilka parabenów jest bezpieczne i pomogą rozwinąć się naszym komórkom rakowym. Sporo nieokreślonego pochodzenia substancji, które mają utworzyć coś ‘ala perfum. Propylene glycol – substancja toksyczna dla układu nerwowego, powodująca uszkodzenia żołądka i wątroby (Myślisz, że to krem? Tak, ale on jest stworzony, aby dobrze się wchłaniał poprzez skórę, a tamtędy kroobiegiem wędruje sobie powolutku do Twoich organów). Substancje, takie jak Trójetanoloamina, Imidazolidinyl, Hydantoina Diazolidinyl, mocznik są rakotwórcze. Wiele z kosmetyków anty posiada w swoim składzie pochodne ropy, a jak ostrzega uniwersytet w Princeton – ponieważ skóra nie oddycha, możesz sobie zafundować „dojrzały” trądzik.  
 
Większość Pań i Panów, wklepuje te wszystkie mazidła nieświadoma obecności kwasów alfa hydroksylowych. Tak są to kwasy występujące naturalnie w owocach, jednak ponieważ zdzierają one wierzchnią warstwę skóry, wszystkie toksyny zawarte w kremie i w powietrzu mają ułatwiony dostęp do naszego organizmu. Na koniec mamy hit – ludzki hormon wzrostu, który może się w nich znaleźć – przyczynia się do cukrzycy i zespół cieśni nadgarstka. Wklepywać „to” rano i wieczorem… nie dziękuję!

Jak zrobić naturalny krem przeciwzmarszczkowy?

Otrzymujesz ok 1/3 szklanki kremu, która wystarcza na 3 miesiące. Muszę jednak zaznaczyć, że w przepisie jest duża ilość wody, ponieważ nie używamy w nim żadnych sztucznych emulgatorów tylko wosk pszczeli, dlatego też jest normalnym, że czasem na powierzchni kremu możesz znaleźć niewielką ilość wody. Wylewamy ją i po problemie.
 
 
Krem przeciwzmarszczkowy - etapy wykonania
 
 
Potrzebne składniki:
  • ¼ szklanki naturalnego oleju słonecznika tłoczonego na zimno
  • 2 łyżki oleju rzepakowego, zawiera naturalnie koenzym Q10, ale tylko ten tłoczony powoli, na zimno lub olejku z nagietka lekarskiego  *opcja
  • 2 łyżki stołowe (15g) wosku pszczelego
  • ½ łyżeczki witaminy E
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 150ml wody destylowanej
  • 10 kropli naturalnego olejku cytrynowego
 
Wykonanie:
Umieść oleje i wosk w słoiku. Doprowadź do wrzenia garnek wypełniony do 10cm wodą. Na dno garnka daj szmatkę i połóż na niej słoik z olejami i woskiem, bez zakrywki. Wszystko podgrzewaj do momentu całkowitego rozpuszczenia się wosku, mieszając od czasu do czasu np. patyczkiem do szaszłyków.
Kiedy ściągniesz słoik z ognia dodaj olejek eteryczny i jeszcze raz dobrze wymieszaj. Następnie przelej miksturę do miseczki i poczekaj, jak się delikatnie ochłodzi (czyli wtedy, gdy wkładając palec do substancji nie parzy ona Ciebie).
W międzyczasie podgrzej wodę do temperatury 40 stopni dodaj do niej soku z cytryny.
Przygotuj mikser i zacznij do miski z olejem powoli ciągłym ruchem (nie bardzo powolnym) dolewać wody nieustannie miksując nasz krem ok 10 minut
Włóż krem do słoiczka – następnie do lodówki – tam możesz go przechowywać 3 miesiące.