Z punktu widzenia fizyki kwantowej wszyscy tworzymy jeden organizm, który doświadcza samego siebie. Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy ludźmi. Różnymi. Z różnymi wartościami, potrzebami, uczuciami, motywacjami, celami i z różną „wewnętrzną mapą” tego świata i istot go zamieszkujących.
Biorąc więc pod uwagę złożoność ludzkich relacji i różnice w poziomie świadomości – stawianie granic i szanowanie granic innych wydaje się być zdrową koniecznością, dzięki której potrafimy przetrwać, ale też ewoluować.
Masz prawo decydować, kogo chcesz dopuścić bliżej siebie, a kogo wolisz w większym dystansie. Jeżeli ktoś tego nie akceptuje – to jego nieakceptacja, nie Twoja. To problem oczekiwań tej osoby wobec Ciebie. Możesz po prostu uszanować jego „prawo do rozczarowania”. Zaakceptować jego nieakceptowanie. Nie urodziłeś się po to, aby spełniać czyjeś oczekiwania. Chyba, że zdecydujesz inaczej. A po co stawiać granice? Są relacje, w których warto pewne rzeczy ochronić, zostawić na później, albo dać czas, aby mogły wybrzmieć we właściwym momencie. Z granicami nie warto się spieszyć.
Czasem większy dystans jest zdrowy i powoduje większą klarowność w tym, co wspólnie robimy. Jeżeli intuicja Ci podpowiada, aby czegoś wobec kogoś nie robić/mówić – po prostu tego nie rób. Jeżeli czujesz, że spokojnie możesz być bliżej – bądź. Tak samo wiele radości możesz mieć z postawienia granicy (chyba, że zaczniesz się „bawić” w poczucie winy, że kogoś nie dopuściłeś tak blisko, jak on chciał), jak z otwarcia tych granic. Jesteś ważny.
KURSY ONLINE:
Proste Życie
Porządek w głowie, życiu i domu
Sprawdź!
Masz prawo mieć granice. A co z granicami innych? Szanując je okazujesz szacunek.
Warto spojrzeć też na różnorodność, jaką ludzie wnoszą w relacje pod względem potrzeby stawiania granic. Dla jednej osoby przytulanie się będzie oznaczać serdeczne powitanie, dla innej intymność i wyjątkowość relacji. Obserwując potrzeby innych uczymy się wrażliwości społecznej, która pozwala lepiej rozumieć innych i szanować ich potrzeby. Dzięki temu nasze relacje są bardziej satysfakcjonujące.
A co z naszymi własnymi granicami?
Zastanów się proszę jak blisko dopuszczasz ludzi do siebie. Silne mechanizmy obronne mogą powodować, że granice stawiamy zbyt szybko i stajemy się murem nie do przebicia. W sytuacji realnego zagrożenia życia lub zdrowia może to być bardzo potrzebne, jednak w wielu bliskich relacjach nie warto za wszelką cenę strzec swojego terytorium. Może się zdarzyć, że boimy się po prostu pokazać nasze wnętrze, wstydząc się czegoś, czego w sobie nie akceptujemy. To jednak często tylko i wyłącznie nasza własna perspektywa. Osoby, którym naprawdę na nas zależy chcą nas poznać razem z naszymi słabościami. Nie oczekują wiecznej zbroi. Jeśli jednak masz poczucie, że w bliskich relacjach ktoś nie daje Ci być słabym – prześledź proszę, z czego to wynika. Czy Ty nie dajesz sobie być słaby/słabą i przypisujesz ten brak akceptacji słabości innym? Czy może ktoś zrzuca na Ciebie odpowiedzialność i stajesz się wówczas nadodpowiedzialny? Nie stawiając granicy w braniu odpowiedzialności, stajemy na drodze do bycia wybawcą, który co prawda czuje się ważny, ale ostatecznie płaci za to bardzo wysoką cenę.
Zrewiduj swoje granice
Na podsumowanie pytania coachingowe, które mogą zainspirować Cię do przyjrzenia się swoim granicom:
- Wyobraź sobie, że na chwilę jesteś państwem.
- O jakim klimacie to kraj?
- Jakich ludzi przepuszczasz przez swoje granice?
- Z kim Twoje relacje są czysto dyplomatyczne?
- Dla kogo chcesz granicę otworzyć?
- Może chcesz komuś zakazać wjazdu na swój teren?
- Kogo pragniesz u siebie na dłużej?
- Pozwalasz na swobodny przepływ ludności… czy sprawdzasz co i kto?
- Komu dajesz swoje najlepsze warunki? A może nikogo nie wyróżniasz?
- Rządzisz sobą autorytarnie, czy dopuszczasz swoje sprzeczne pomysły do głosu? Co jest Twoim największym skarbem na eksport?
- Co chcesz importować, czego uważasz, że jeszcze nie masz?
- Jesteś gościnny, czy hermetyczny?
- Masz armię przy swoich granicach w stanie gotowości, czy podrywasz myśliwce tylko wtedy, gdy to konieczne?
- Prowadzisz z kimś wojnę? Co z tego masz?
- Jak bardzo jesteś niepodległy?
- Dbasz o własne interesy?
- Udzielasz pomocy, gdy inni proszą? Jak Ci z tym?
- Chcesz przeprowadzić jakieś reformy?
Autor: Wojciech Gorzelanny
Certyfikowany coach ACC ICF, trener, pedagog, mediator, wykładowca, absolwent Studium Zawodowego Coacha Biznesu, przygotowującego do międzynarodowej akredytacji International Coach Federation oraz Szkoły Coachingu Zespołowego i Grupowego. Ukończył również szkołę trenerów Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Posiada bogate doświadczenie warsztatowe i coachingowe. Od 7 lat wspiera indywidualnie i grupowo w zagadnieniach związanych z komunikacją i relacjami. Wieloletni pracownik poradni psychologiczno – pedagogicznej. Przekonania i ich wpływ na nasze życie są jednym z jego głównych obszarów w pracy z klientami indywidualnymi. Prowadząc warsztaty otwarte i zamknięte szkolenia dla pracowników oświaty i biznesu specjalizuje się też m.in. w motywacji, wspieraniu kształtowania inteligencji emocjonalnej i skutecznej komunikacji. Pasją coachingu dzieli się ze swoimi studentami Collegium Da Vinci w Poznaniu. Pasjonat rozwoju osobistego. www.coachingzycia.pl