Las kojarzy nam się głównie z dużą ilością drzew, ewentualnie z chodzeniem na grzyby czy piesze wędrówki. To, co powstaje w Seattle w USA nie pasuje jednak do takiego obrazu – tam bowiem "rozrasta się las”… pełen warzyw, owoców i ziół. Projekt nie tylko integruje ludzi, ale ma pełnić rolę miejskiej spiżarni.
Beacon Food Forest to coś więcej niż przestrzeń (kilka ha), która ma zapełnić się jedzeniem (drzewa owocowe, krzewy, różnego rodzaju warzywa) – to miejsce, gdzie lokalna społeczność jednoczy się dla wspólnego dobra. Pomysł powstał w 2009 roku i dzięki pomocy władz udało się znaleźć odpowiednią działkę oraz środki finansowe, by projekt mógł ruszyć. Za cel postawiono sobie stworzenie ogrodu miejskiego z roślinami jadalnymi, integrację ludzi, ale również wspieranie, odbudowę lokalnego ekosystemu.
Wszystko zostało starannie przemyślane i zaprojektowane tak, by las mógł rzeczywiście przynosić plony i służyć za miejsce integracji lokalnych społeczności. Wiele osób włączyło się i nadal włącza w realizuję kolejnych etapów prac – wolontariusze z radością sadzą, pielęgnują rośliny, jednocześnie aktywnie i radośnie spędzając czas.
Lista roślin, która początkowo miała pojawić się w na terenie Lasu Żywności wzrosła ze stu gatunków do ponad tysiąca – wszystko ze względu na to, że lokalna społeczność jest wielokulturowa i wiele osób pragnęło, aby w lesie pojawiły się lubiane przez nich owoce i warzywa z ich krajów ojczystych.
„Las roślin jadalnych to w rzeczywistości bardzo spójny ekosystem, a według badań – najstarsza forma uprawy ziemi. – czytamy w artykule Zofii Rojek (1) – Tego typu realizacje są ciągle popularne w tropikach, gdzie zapewniają całym wsiom nie tylko pożywienie, ale i drewno na opał, nawóz, paszę dla zwierząt i zioła. Są jednym z głównych źródeł utrzymania lokalnych społeczności w Indiach Południowych, Nepalu, Zambii, Zimbabwe i Tanzanii – tam są nazywane ogrodami domowymi (home gardens). Podobne ogrody od wieków powstają w Meksyku, gdzie określa się je mianem "rodzinnych sadów" (huertos familiares), oraz na Jawie, gdzie nazywają się pekarangan, czyli "ogrody całkowicie zaprojektowane". Aktywiści z Seattle dostosowują więc wielowiekową tradycję do nowych miejskich realów. I właśnie to sprawia, że są pionierami tego typu rozwiązań w zindustrializowanej przestrzeni”.
Warto przeczytać również: Permakultura – z troską o naturę i człowieka oraz przekonać się, jak radzą sobie indywidualni mieszkańcy miast – Samowystarczalność w mieście? To możliwe
Miejska, publiczna oaza żywności
Trzeba przyznać, że projekt jest bardzo ciekawy, a jego realizacja sprawia, że ludzie zamiast zamykać się w swoich domach spotykają się, by wspólnie pracować w ogromnym ogrodzie, stają się bardziej otwarci, zdobywają nowe umiejętności. Zyskuje środowisko i lokalna społeczność. Jak będzie wyglądało funkcjonowanie tej przestrzeni pełnej żywności w praktyce? Czy jedni nie będą chcieli, czerpać z ogrodu więcej, niż powinni? Czy każdy będzie brał tylko tyle, ile mu potrzeba? Przyszłość pokaże.
(1) Zofia Rojek, Aktywiści tworzą gigantyczny las tylko z warzywami. Czy przyjąłby się w Polsce?, http://natemat.pl/87387,las-roslin-jadalnych-czy-przyjalby-sie-w-polsce
W oparciu o – stan na 02.2014
- Beacon Food Forest Permaculture Project, http://www.beaconfoodforest.org
- Robert Mellinger, Nation's largest public Food Forest takes root on Beacon Hill, http://crosscut.com/2012/02/16/agriculture/21892/Nations-largest-public-Food-Forest-takes-root-on-B/
- Katherine Lupo, Beacon Food Forest: nurturing food sovereignty in the big city, http://www.foodfirst.org/en/Seattle+food+forest
- Kristofor Husted, Seattle's First Urban Food Forest Will Be Open To Foragers, http://www.npr.org/blogs/thesalt/2012/02/29/147668557/seattles-first-urban-food-forest-will-be-free-to-forage
- Zdjęcia – źródło – https://www.facebook.com/beaconfoodforest