Energia, radość, chęć do życia… Niby każdy chciałby je mieć na co dzień, jednak często pozwalamy sobie na zachowania, które je z nas wysysają. Pozwalamy potworowi wkradać się do naszych umysłów i zaszczepiać w nich myśli i odczucia blokujące drogę do szczęśliwego życia. Warto uświadomić sobie, z jakim wrogiem walczymy i choć w części spróbować wyzbyć się nawyków, które odbierają nam pogodę ducha.

Czego więc nie powinniśmy robić, aby móc czerpać z życia i kontaktów z ludźmi jak najwięcej?

 

1. Po pierwsze – nie porównywać się z innymi.

Nic tak nie wysysa energii życiowej jak porównywanie się do innych ludzi. Niestety nawet najbliżsi potrafią wpędzić nas w ten wyścig. Ile razy słyszymy od rodziny czy znajomych: "Ja w twoim wieku to już…" Człowiek zaczyna się zastanawiać, czy znajduje się we właściwym miejscu w życiu, czy mógł osiągnąć więcej, posiadać więcej, umieć więcej… Czasem to, co mają czy osiągnęli inni nawet nam się nie podoba i nie tego chcielibyśmy dla siebie, jednak sam fakt, że "ja tego nie mam" wkrada się do umysłu i pożera radość życia. Zamiast cieszyć się własnym życiem, dajemy kraść sobie radość i szczęście z posiadania tego, co mamy.

Żyjmy więc uważnie, tu i teraz, świadomie korzystając z tego, co do tej pory osiągnęliśmy i planując dalsze kroki według naszych własnych potrzeb, a nie chęci ścigania innych. Na końcu bowiem może okazać się, że dogoniliśmy coś, co nie ma dla nas żadnej wartości i w żaden sposób nie daje nam szczęścia.

KURSY ONLINE:
mindulfnessStrefa Mindfulness
Kompleksowy trening uważności w różnych aspektach życia
Sprawdź!

 

2. Po drugie – nie obwiniać świata za własne niepowodzenia.

Każdy z nas ma tendencję do obwiniania otoczenia za to, co spotyka nas w życiu. Nie udało się dostarczyć raportu na czas? To dlatego, że współpracownik za późno dostarczył dane… Nie ma już ulubionego chleba w piekarni? To przez to, że autobus się spóźnił… I tak dalej, i tak dalej… Czasem to rzeczy ważne, czasem całkiem błahe. Najważniejsze, żeby znaleźć winnego i móc całą negatywną energię skierować w jego stronę. Tylko po co w ogóle generować negatywną energię? O ile spokojniej i radośniej byłoby nam na duszy, gdybyśmy przyjmowali wszystko jak jest i próbowali naprawiać rzeczy i sprawy na własny sposób, nie zagracając sobie umysłu wiecznym żalem do świata?

Nie obwiniajmy więc innych osób czy niefortunnych zbiegów okoliczności za ewentualne niepowodzenia w naszym własnym życiu. Pozbądźmy się nawyku gromadzenia negatywnych uczuć wobec reszty świata. Zamiast koncentrować się na żalu, zbierzmy siły, które pozwolą iść naprzód.

 

3. Po trzecie – nie marnować pieniędzy.

No coś takiego, gdzie się podziały pieniądze? Ja wiem – kawa w Starbucksie trzy razy w tygodniu, dwie nowe bluzki i para spodni, bo były w promocji, kilka razy w miesiącu lunch na mieście, bo nie chciało mi się nic przygotować w domu, a kosz zapełnia się przeterminowanymi produktami. Dziesiątki drobnych zakupów, a na koniec miesiąca okazuje się, że znowu nie udało się nic zaoszczędzić. Często bezsensownie wydajemy pieniądze na niepotrzebne rzeczy, a kiedy konto zaczyna chudnąć, ogarnia nas frustracja.

Oczywiście, fajnie jest od czasu do czasu podarować sobie małą przyjemność, ale nie róbmy z tego reguły. Bądźmy uważni, pilnujmy gdzie i w zamian za co znikają nasze pieniądze – dopiero wtedy dotrze do nas, czy pieniądze wydajemy z głową, czy zwyczajnie marnujemy.

 

4. Po czwarte – nie pozwalać sobie na zawiść.

Kiedy podstępna zazdrość wkrada się do twojej głowy, nie dotyka tylko ciebie, ale też twoich bliskich. Kiedy zazdrościsz koleżance pieniędzy na drogą wycieczkę czy sąsiadowi szybkiego awansu, nie tylko twoje samopoczucie ulega pogorszenia, ale stawiasz też w przykrej sytuacji bliskie osoby, które frustruje fakt, że nie potrafią dać ci tego, o czym marzysz. Niezdrowa zazdrość wysysa z człowieka radość życia, uniemożliwia cieszenie się z tego, co się ma, często prowadzi do konfliktów.

Warto zamienić wyniszczającą zawiść na tak zwaną "zdrową zazdrość". Nauczmy się cieszyć z sukcesów innych osób i zamiast pogrążać się w myślach typu "dlaczego ona, a nie ja", sprawmy, żeby te sukcesy motywowały nas do działania w kierunku osiągnięcia tego, o czym marzymy.

 

5. Po piąte – nie tonąć w bałaganie.

Dosłownie i w przenośni. Szeroko rozumiany bałagan potrafi wyssać z człowieka resztki energii. Wyrzuć lub oddaj stare ubrania, pozbądź się z półek niepotrzebnych bibelotów, przejrzyj torebkę. A potem sprawdź bałagan, jaki panuje w twojej głowie. Zastanów się, czy radzisz sobie z codziennym chaosem, czy masz czas na rozwijanie zainteresowań, czy pozwalasz natrętnym myślom wkradać się do twojej głowy, czy masz zdrowe relacje z innymi, czy zaśmiecasz obmawianiem i osądzaniem umysł swój i ludzi wokół ciebie…

Sprzątajmy często przestrzeń wokół siebie, tę materialną i tę duchową. Wprowadzajmy ład do każdej czynności, nie pozwalajmy sobie na trwanie w toksycznych związkach. Zróbmy przestrzeń dla pozytywnych myśli i energii życiowej.

 

ZOBACZ TEŻ:
kobieta emocjeZdrowie psychiczne – co robisz źle?
Barbara Krawczyk