Wielu rodziców ulega zachciankom dzieci wkładając do sklepowych koszyków produkty, które są pełne chemicznych dodatków. Jednak czy zdajemy sobie sprawę z tego, co motywuje nasze dzieci do sięgania po niezdrową żywność?
Kolorowe cukierki, czekoladki, chipsy, batoniki, jajka niespodzianki oraz inne słodycze często kojarzą się dzieciom z nagrodą np. za dobre wyniki w nauce. Słodkie, przetworzone jedzenie pojawia się również na naszym stole przy okazji urodzin, Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Któż z nas nie czekał na czekoladowe jajka, zajączki, słodkie kalendarze adwentowe czy mikołajowe cukierki. Tego typu produkty kojarzą się z relaksem, zabawą, czymś przyjemnym, na co czeka się z niecierpliwością. Z drugiej strony owoce i warzywa kojarzone są z czymś, co trzeba spożywać za karę i pod przymusem.
Często żeby nakłonić pociechy do zjedzenia warzyw stosuje się formę przekupstwa ,,zjedz warzywa to dostaniesz zabawkę” lub odgrywa scenariusze na zasadzie: ,,zjedz za mamusię, za tatusia itp.”
Smaczna żywność – niezdrowa żywność?
Zwykło się mówić, że to co smaczne jest niezdrowe. Ile jednak jest prawdy w tym powiedzeniu? Z naszych obserwacji wynika, że dzieci bardzo chętnie sięgają po owoce. Niestety, gdy ich kubki smakowe zostaną wypaczone przez dużą ilość soli, cukru, aromatów i innych substancji chemicznych obecnych w przetworzonej żywności; to wtedy smak prostego jabłka już tak bardzo nie zachwyca. Cukier może być również przyczyną alergii u dzieci.
Badania pokazują, że słodycze mogą odbierać dzieciom apetyt, wpływają na nadwagę oraz zmianę przyzwyczajeń żywieniowych. Do tego dochodzi uzależnienie na poziomie fizycznym i psychicznym od substancji obecnych w słodyczach i napojach gazowanych. Po pewnym czasie dzieci zaczynają odczuwać komfort emocjonalny po spożyciu tłustej, słodkiej lub słonej żywności. To zjawisko zostało bardzo trafnie pokazane w filmie dokumentalnym stacji BBC pod tytułem ,,Fast Food Baby”. Dzieci uzależnione od przetworzonej żywności trudno jest namówić do zdrowych wyborów.
Reklama kusi dzieci
Do tego wszystkiego dochodzi wpływ kampanii marketingowych. Tylko w Stanach Zjednoczonych kwota przeznaczana na sam dziecięcy marketing przekracza 15 mld dolarów rocznie. Mały konsument nie spotyka na swojej drodze reklam warzyw i owoców, natomiast wszędzie widzi billboardy przetworzonej żywności i słodyczy. Informacje szybko trafiają do podświadomości dziecka, a duże korporacje zauważyły, że młodzi konsumenci są bardziej podatni na manipulację i prześcigają się w tworzeniu coraz to nowszych reklam dla dzieci.
W życiu dziecka bardzo ważny jest element zabawy. Również w wyborach żywieniowych młodzi ludzie zwracają uwagę na produkty, które cieszą oko różnorodnością barw i kształtów. W naturze owoce okazują się być idealnym pożywieniem do zabawy – są kolorowe, pięknie pachną i mają skórkę, którą można się bawić budując np. łódeczki z łupinek orzecha lub miseczki z kokosa. Specjaliści od marketingu wykorzystując ten schemat tworzą produkty, które są jeszcze bardziej kolorowe od owoców, a dołączone do nich naklejki, karty i zabawki, sprawiają, że owoce nie stanowią już dla dzieci atrakcji.
Kto czyta etykiety?
Dodatkowo na opakowaniach wielu produktów umieszczone są wizerunki owoców jednak skład tych produktów daleko odbiega od natury. Przykładem mogą być tu żelki, które wyglądem i kolorem przypominają owoce, jednak w ich składzie znajdziemy: cukier, syrop skrobiowy, substancję zagęszczającą, regulatory kwasowości, aromaty oraz barwniki (E-104, E-122, E-124, E-129, E-133, E-151). Czytajmy etykiety.
Przeglądając produkty na półce sklepowej natknęliśmy się ostatnio na „Krakersy ryżowe o smaku wasabi” na których, z tyłu opakowania, widniała informacja o barwniku E 102 wraz z krótką adnotacją: „Może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci”. Pod skrótem E 102 kryję się tartrazyna, która została sklasyfikowana jako niebezpieczna dla zdrowia.
KURSY ONLINE:
Zrelaksowana Mama
Jasna, zwarta, praktyczna, mądra i nowoczesna pomoc w wychowaniu dzieci
Sprawdź!
Na opakowaniach wielu popularnych gum do żucia widnieją wizerunki świeżych owoców. Jednak niewielu konsumentów zdaje sobie sprawę z faktu, iż w gumach znajduje się wiele szkodliwych, toksycznych dla organizmu substancji m.in.: aspartam, syrop glukozowo-fruktozowy, a także żółcień pomarańczowa występująca w składzie pod skrótem E 110, która również klasyfikowana jest jako niebezpieczna dla zdrowia, a szczególnie dla układu odpornościowego.
Przekupieni zabawką?
Warto być świadomym, że dziecko często sięga po dany produkt nie tyle dla samego smaku, ale dla zabawki, naklejki czy gadżetu, które dołączone są do opakowania. Gdy byłam dzieckiem namawiałam moich rodziców do kupna zestawu Happy Meal w McDonaldzie, jedynie wtedy, gdy była dołączona do niego zabawka, którą chciałam mieć. Kiedy w ofercie nie było gadżetu, który mnie interesował chętniej wybierałam jedzenie w domu, aniżeli w restauracjach typu Fast Food.
Zwykle, gdy wchodzi na ekrany kin najnowszy film animowany na półkach sklepowych zaczyna roić się od słodyczy z wizerunkami bohaterów.
W chipsach, jako swoisty dodatek można często znaleźć ikony ze słynnych filmów, które dzieci doskonale wychwytują od razu po spojrzeniu na sklepową półkę. Jako rodzic warto zadać sobie pytanie, jakie są prawdziwe motywacje, które kierują dziecko do zakupu danego produktu. Być może wcale nie chodzi o jedzenie, a tylko o zabawkę, która jest dodatkiem do produktu spożywczego.
Jedną z proponowanych przez nas technik uwalniających od nałogu słodyczy może być kupno zabawki, jako dodatku do sałatki owocowej. Być może tego typu postępowanie będzie wymagało pójścia na kompromis i dziecko może być chwilowo niezadowolone, ale pamiętajmy, że zastępowanie przetworzonej żywności zdrowymi odpowiednikami jest długoterminową inwestycją w zdrowie dziecka.
Twórcy kampanii marketingowych wykorzystują naturalne u dzieci zaufanie do otaczającego je świata. Młody konsument, nie zdaje sobie sprawy z tego, że kolorowe i smaczne produkty mogą być zarazem szkodliwe dla zdrowia. Również wielu dorosłych nie jest świadomych wpływu dużej ilości cukru na zachowanie dzieci: rozkojarzenie, nadpobudliwość, zaburzenia koncentracji, agresja. Organizm poświęca o wiele więcej energii na trawienie przetworzonej i tłustej żywności. W rezultacie dzieci mogą być ospałe i tracą ochotę na aktywne spędzanie czasu oraz rozwój zdolności, wybierają natomiast bardziej pasywną formę rozrywki np. siedzenie przed telewizorem.
Autorzy: Anna Mandrela, Piotr Denis, Marcin Mosiejko