Któryś z moich sąsiadów jest potwornie, nieprzytomnie bogaty – i nikt z nas nie wie, kto to jest. Wygrał w Lotto wielką kumulację, lecz nigdy nie przyznał się do tego rodzinie ani przyjaciołom. Wariat?
Z gazety wiemy, że ten człowiek nawet nie miał konta bankowego, gdy zgłosił się po wygraną. A więc
szczęście dopisało bardzo biednemu lub starszemu człowiekowi.
Wszyscy zachodzą w głowę, dlaczego po naszym miasteczku nie jeździ jeszcze czerwone sportowe auto i nie buduje się wielki dom z poczwórnymi kolumnami przed wejściem – tak charakterystycznymi dla nowobogackich podwarszawskich miejscowości. Sami przyznacie, że to niecodzienne szczególnie dziś, gdy dla wielu osób sensem i celem życia jest chwalenie się i uświadamianie wszystkim wokół, że są gorsi.
Małe wielkie szczęścia
Czytając książkę "Lista moich zachcianek" Gregoire Delacourta możemy zrozumieć motywacje "szczęściarza".
W świecie, w którym wszyscy fantazjujemy o wielkich pieniądzach marząc, co byśmy zrobili z wielką wygraną (willa we Francji czy podróż dookoła świata? Porsche czy BMW?), autor w poruszający sposób karze nam zastanowić się nad swoimi "małymi szczęściami", nad błogosławieństwami dnia codziennego, których nie doceniamy, a które mogą ulotnić się wraz ze zdobyciem wielkich wymarzonych pieniędzy.
Książka daje okazję do zastanowienia się nad swoim życiem i choć to brzmi banalnie – do docenienia go, do docenienia codzienności i związków z ludźmi, których kochamy.
Czy wielka wygrana to wielkie szczęście, czy też wręcz przeciwnie – wielka katastrofa? Co o tym sądzicie? Czy wygrywając ogromną sumę bardzo zmienilibyście styl życia, który obecnie prowadzicie? A może wręcz przeciwnie – zachowalibyście się, jak mój sąsiad?
Informacje o książce:
Tytuł: Lista moich zachcianek
Autor: Gregoire Delacourt
Wydawnictwo Drzewo Babel
Rok wydania: 2013