Najwięcej cierpień przysparzają wojny toczone w rodzinie. Najbardziej bolą krzywdy zadawane przez ludzi kochanych, których nosimy w sercu.
Ciosy i rozczarowania spowodowane przez nich dlatego są tak dotkliwe, bo najmniej się ich spodziewamy. Obelga wypowiedziana przez obcego może nas zdenerwować na chwilę. Słowa bolesne, trudne, obraźliwe, upokarzające usłyszane od rodziców, męża, siostry, przyjaciela pamiętamy długo. Trafiają do głębokich podkładów naszej świadomości. Te głęboko raniące, nieodpowiedzialnie wypowiedziane słowa stają się klątwą, oddalającą nas od siebie na długo.
Aby wybaczenie win było wiarygodne, nie może być łatwe i szybkie. To długi, bolesny proces, który nie odbywa się z dnia na dzień.
Człowiek nie może ot tak o czymś zapomnieć, szczególnie kiedy chodzi o winy poważne: zdradę, oszustwo, nadużycie zaufania, gwałt, okradzenie z czegoś (niekoniecznie w sensie materialnym). W procesie puszczania win w niepamięć muszą zaistnieć pewne konieczne etapy:
- trzeba sobie zdać sprawę, że zostaliśmy pokrzywdzeni, co nie dla wszystkich jest łatwe. Wiele osób przyzwyczajonych do roli ofiary zawsze winę bierze na siebie. Uważa, że np. sprowokowało krzywdziciela, a więc nie może mieć do niego pretensji
- ocenić rozmiary krzywdy i pozwolić, aby uczucia z nią związane doszły do głosu. Nad uczuciami uświadomionymi, nazwanymi i wyrażonymi łatwiej nam zapanować
- w szczerej rozmowie lub liście, opowiedzieć krzywdzicielowi o naszym żalu i bólu. Uświadomić mu jego winę i odpowiedzialność
- ważne, aby krzywdziciel poczuł skruchę. Słowa: przepraszam, nie zdawałem sobie sprawy, bardzo mi przykro, to się nie powtórzy, żałuję – ułatwiają przebaczenie. Bez elementu skruchy, proces wybaczenia może się nie zamknąć przez dziesiątki lat. Nieprzyznanie się do wyrządzonej krzywdy jest dodatkową krzywdą, którą sprawia, że wybaczyć jest jeszcze trudniej.
Ani piękne gesty, ani piękne kwiaty, ani drogie prezenty od prześladowcy, nie zaleczą psychicznych zranień pokrzywdzonego jeśli nie poprzedzi ich odważna i szczera rozmowa, wyjaśnienie, akt skruchy. Pozostaną tylko przekupstwem.