Właśnie się dowiedziałaś, że zdradził cię mąż. Być może spadło to na ciebie jak grom z jasnego nieba, a być może od dłuższego czasu przeczuwałaś, że w waszym związku dzieje się coś niedobrego. Najważniejsze jednak, co teraz?

Kobiety odczuwają różne reakcje na wieść, że w życiu ich męża pojawiła się inna. To może być złość albo rozpacz, ale czasem też zadziwiający, chłodny spokój. To, co musisz teraz zrobić, to przyjrzeć się temu, jakie rodzą się w Tobie uczucia.

 

Musisz zdać sobie sprawę z tego, co naprawdę czujesz

 

Najważniejsze to uświadomić sobie, czy odczuwasz gorzką, choć bolesną satysfakcję pod tytułem „Wiedziałam, że tak będzie”. Jeśli tak, to bardzo prawdopodobne jest, że nieświadomie prowokowałaś partnera do zdrady po to tylko, żeby potwierdzić swoje przekonania o swojej niskiej wartości lub o tym, jacy są mężczyźni. Zwróć uwagę czy to, co się stało, naprawdę cię zaskoczyło i głęboko zraniło, czy może poczułaś ulgę – do której trudno ci się przyznać nawet przed sobą –  ponieważ ta sytuacja daje ci wreszcie podstawę do zakończenia waszego od dawna niedziałającego związku.

 

To bardzo ważne, aby przyznać się przed sobą do prawdziwej emocjonalnej reakcji na tę sytuację i dzięki temu uniknąć stereotypowego, społecznie zaprogramowanego schematu zachowania, czyli „Tak właśnie powinnam zareagować”.

KURSY ONLINE:
samotne-rodzicielstwoSamotne Rodzicielstwo
Praktyczne wsparcie dla rodziców samotnie wychowujących dzieci
Sprawdź!

 

Poznaj przyczyny zdrady

 

Na początku zadaj sobie pytanie, czy naprawdę kochasz tego faceta. Innymi słowy, czy fakt zdrady zranił twoje serce czy tylko dumę (jak ktoś tak marny jak on mógł zdradzić kogoś tak wspaniałego i doskonałego jak ja). Następnie zrób rachunek sumienia, czyli zadaj sobie pytanie: „Jaki był mój świadomy lub nie do końca świadomy udział w tym, że doszło do zdrady?”

 

Aby pomóc sobie w tym rachunku sumienia wyobraź sobie, że jesteś adwokatką swojego partnera czy męża i szukasz argumentów na jego obronę. W ten sposób być może uda ci się lepiej zrozumieć jego zachowanie i pomoże uniknąć łatwej pokusy stawiania siebie wyłącznie w roli ofiary (nie popadnij tylko przypadkiem w drugą skrajność i nie bierz całej winy na siebie – w dojrzałych związkach odpowiedzialność za kryzys rozkłada się na ogół 50/50). To wszystko radzę zrobić zanim przystąpisz do tak zwanej zasadniczej rozmowy. Gdy już do niej dojdzie uważaj, by odróżniać człowieka od jego czynów, czyli daj sobie prawo do surowej oceny zachowania i postępowania partnera, ale powstrzymaj się od obrażania i dewaluowania osoby. Tak więc staraj się używać sformułowań typu „twoje postępowanie oceniam tak i tak”, ale unikaj wypowiedzi typu “jesteś tym i tym”.

 

Zastanów się, czy chcesz ratować związek

 

Musisz wiedzieć, czy zdrada jest tylko epizodem, odskocznią od prozy i nudy waszego życia wynikającej z waszych obopólnych zaniedbań i zaniechań lub zwyczajnego lenistwa, czy też twój mąż poważnie zaangażował się uczuciowo. W tym drugim przypadku, jeśli odkryjesz, że naprawdę kochasz tego człowieka, spróbuj zdobyć się na to, by mimo zrozumiałego żalu i rozczarowania pozwolić mu odejść. W końcu jeśli kogoś naprawdę kochamy, to chcemy, żeby był szczęśliwy, czyż nie? Jeśli nie może być szczęśliwy z tobą, niech będzie szczęśliwy z kimś innym. Jest też praktyczny powód: po co ci w domu nieszczęśliwy facet, do którego straciłaś zaufanie, a być może także szacunek? Wtedy twój partner będzie miał szansę poczuć, jak niezwykłą miłość i osobę straci, jeśli zdecyduje się odejść, że rezygnuje z czegoś co drugi raz w życiu może mu się nie przydarzyć. Pamiętaj: twoje postępowanie w tej trudnej i bolesnej sytuacji będzie w dużej mierze warunkować to, w jaki sposób zachowa się twój partner. Agresja, wzajemne obrażanie się, sceny rozpaczy czy też szantaż emocjonalny (“jeśli odejdziesz to się zabiję” albo “nie zobaczysz więcej swoich dzieci”), a nawet tzw. święte oburzenie demonstrowane z moralnych wyżyn szlachetnej ofiary, którą być może się czujesz – nie będą w stanie na nowo scementować związku, który przeżywa kryzys lojalności. Wręcz przeciwnie – rozbiją go do końca.

 

Zamiast tego wysłuchaj go. Postaraj się dać mu czas na przedstawienie jego wersji wydarzeń i powodów, które do nich doprowadziły. Moje doświadczenie terapeutyczne i życiowe jednoznacznie wskazuje na to, ze tylko takie podejście do kryzysu zdrady w związku daje szanse na jego uratowanie. Więc nie ulegaj też impulsowi dewaluowania i przekreślania wszystkich dobrych rzeczy, które wydarzyły się wcześniej w waszym związku, bowiem to właśnie stanowi potencjał, do którego będziecie się mogli odwołać, jeżeli zdecydujecie się na jego odbudowę.