Nie wiemy, skąd pochodzi ta krótka popularna historia, ale z całą pewnością warto udostępnić ją wszystkim, którzy jeszcze jej nie słyszeli. Nie zaszkodzi przy okazji zastanowić się nad swoją własną modlitwą czy medytacją w kontekście relacji z naszym najbliższym otoczeniem.

Pewien pustelnik mieszkał w oddalonej od ludzkich siedzib jaskini. Całymi dniami modlił się i medytował, a jego myśli były zawsze zwrócone ku Bogu. Tak mijały lata, aż pewnego razu z nabożnego skupienia wyrwało łaskotanie w stopy i dziwne odgłosy.

Okazało się, że to maleńka myszka obgryza jego sandały. Pustelnik otworzył oczy i oburzony zapytał:

– Dlaczego przeszkadzasz mi w medytacji?

– Bo jestem głodna – zapiszczała cichutko myszka.

– Uciekaj precz, wstrętny gryzoniu! – zdenerwował się asceta – Jak możesz odwracać moją uwagę od rozmowy z Bogiem?

– Ciekawe – odpowiedziała mysz – w jaki sposób się z Nim porozumiewasz, skoro nie potrafisz rozmawiać nawet ze mną?

 

Autor nieznany